Dzień 9 sierpnia 2015 roku przywitał piłkarzy Startu Gózd i Turu Turze Rogi zdecydowanie za wysoką temperaturą. Słupki rtęci wskazywały nawet 38 gradusow. Takich usilnie niesprzyjających warunków trudno szukać nawet nad śródziemnomorskim Cyprze czy bałkańskiej Albanii. Mimo, iż mecz rozgrywany był na neutralnym terenie, a mianowicie w Łazach, na trybunach zasiadła pokaźna liczba sympatyków obydwu drużyn. Ku zaskoczeniu wszystkich, aura diametralnie zmieniła się, przynosząc burzę i dość obfite opady deszczu. Z takiego obrotu spawy mecz stracił na estetyce pozaboiskowej, gdyż większość kibiców opuściła niezadaszone siedzenia...
Start Gózd przystąpił do meczu z Turem w mocno zmienionym - jak na ostatnie tygodnie - składzie. Zabrakło pracującego za granicą kapitana Karola Wardaka, bramkarza Mateusza Grodzickiego, Kamila Wardaka, Kamila Nawrockiego i jeszcze kilku graczy. Jednak wszystkie luki zastąpiono zawodnikami, którzy nie dostawali miejsca w podstawowym składzie. Potrzeba było 'przemeblować podstawową' jedenastkę. I tak, spotkanie na bramce rozpoczął Damian Gajowniczek, na stoperze Marcin Michalak przesunął Marcina Cizio, którego miejsce zajął Damian Błaszczyk. W miejsce narzekającego na problemy zdrowotne Kamila Skwarka trener wstawił Dawida Rosłonia. Z kolei jego pozycję uzupełnił Patryk Soćko. Poza tym wszystko po staremu...
Damian Gajowniczek - Daniel Kępka, Marcin Cizio, Damian Błaszczyk, Paweł Soćko - Patryk Soćko (80' Robert Barszcz), Patryk Ambroziak, Karol Chojecki, Paweł Chojecki - Dawid Rosłoń, Kamil Lasota (70' Kamil Skwarek)
Z lekkim opóźnieniem Ignaciuk do spółki z Banym i panną Mućką na bokach, wyprowadzili oba zespoły na zaskakująco miękką i niedotkniętą przez upalne promieniowanie murawę. Skoro jesteśmy przy boisku... Warto zauważyć, że stan placu gry w Łazach jest nieporównywalnie lepszy od tego, gdzie za niespełna tydzień Start Gózd rozegra swoje pierwsze spotkanie ligowe...
A już sam mecz... Pierwsze minuty były zdecydowanie pod dyktando gości, którzy zdobyli inicjatywę. Ale na krótko. Tur szybko się połapał w charakterze gry podopiecznych Marcina Michalaka. Pierwsza połowa to sporadyczne ataki jednych jak i drugich. Sporadyczne akcje kończyły się jedynie na panewce. Warto odnotować zaskakujący strzał z rzutu wolnego Patryka Soćko, po którym piłka ostemplowała aluminium. Kilka strzałów z dystansu mógł sobie przypisać Paweł Soćko, a także dobrą okazję miał Kamil Lasota. Jednak na deszczową przerwę oba zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.
Druga część spotkania opóźniła się z powodu burzy z ulewnym deszczem. Był to doskonały moment na przedyskutowanie dotychczasowych mankamentów, a także ustalenie pewnych wytycznych na następne - oby tylko - czterdzieści pięć minut. Podejście wyżej pod bądź co bądź silną wiekiem obronę Tura dała wymierny efekt. Już kilka sekund po gwizdku bliski zdobycia pierwszej bramki był Patryka Soćko. Jednak posłał piłkę obok lewego słupka bramkarza. Ale już w następnej dwójkowej akcji Karola Chojeckiego z Kamilem Lasotą, wyprowadzają biało-niebieskich na prowadzenie. Prostopadłym podaniem uruchamia napastnika, a ten tyłem do bramki, na dodatek mającego na plecach obrońcę sprytnym markowanym ruchem ciała wywiódł w pole swojego antagonistę i płaskim strzałem w dalszy róg bramki pokonuje goalkeepera. Była 49 minuta. Trzysta sekund później Lasota wykorzystuje dośrodkowanie Patryka Ambroziaka, przyjmując piłkę na klatkę piersiową gubi obrońców i silnym, dość ekwilibrystycznym strzałem z powietrza przełamuję rękawice bramkarza. Szybko zrobiło się 2:0. Ten sam zawodnik oszukał bramkarza przed polem karnym i dosłownie wszedł z piłką do bramki, kompletując przy tym klasycznego hat-tricka w zaledwie 15 minut. Tur odpowiedział z rzutu karnego w 74 minucie. Jednak do końca wydarzenia boiskowe kontrolowali podopieczni Marcina Michalaka. Ostateczny wynik to 3:1. Brawo chłopcy!!!
Tur Turze Rogi - START GÓZD 1:3 (0:0)
Bramki: 74' ? - 49' Kamil Lasota (Karol Chojecki) , 54' Kamil Lasota (Patryk Ambroziak), 63' Kamil Lasota
Kapituła przyznała MVP meczu pomiędzy Startem Gózd a Turem Turze Rogi Kamilowi Lasocie. 25-latek z Tuchowicza od sezonu 2011/2012. Posiada bardzo bogatą karierę sportową. Bronił barw najpierw jako junior by potem występować w seniorskiej kadrze trzecioligowej drużyny Łukowskich Orląt. Zdobywał umiejętności pod okiem takich dżentelmenów jak Wiesław Grula, Robert Cąkała, Andrzej Osiak a teraz Marcin Michalak. Jest to zawodnik, który występuję najczęściej na środku ataku, choć grywał niekiedy na prawej flance pomocy. Niezwykle charyzmatyczny zawodnik, który potrafi zagrzać całą drużynę do walki. Poza czynnym sportem silnie związany z Łazienkowską i co za tym idzie - Legią Warszawa. Prywatnie pracownik łukowskiego Kauflanda. Też prywatnie - jeszcze nie żonaty. Jednak jego wybranką serca jest często pojawiająca się na meczach Gozdu Ala.
MVP: Kamil Lasota
Start w kolejnej rundzie "Okręgowego Pucharu Polski". Z niecierpliwością czekamy na kolejnego rywala...
Inne mecze II rundy PP Okręgu Bialskiego:
Perła Dwornia - Unia Krzywda 2:6
Tur Turze Rogi - Start Gózd 1:3
Bad Boys Zastawie - Dwernicki Stoczek Łukowski 4:3
Orlęta Gołaszyn - ŁKS Łazy 5:5 PD 6:6 K 3:4
Orkan Wojcieszków - Sokół Adamów 2:5
SPLGMP Rogoźnica - Grom Kąkolewnica 1:4
Victoria Parczew - Orzeł Czemierniki 0:3
LZS Sielczyk - LZS Dobryń 3:5
Tytan Wisznice - Granica Terespol 0:3
LKS Milanów - Niwa Łomazy 2:4
4
